„Mieć Piękny Umysł”
recenzja książki i merytoryczne perełki
Pięknym jest w życiu łatwiej… lub tak przynajmniej wydaje się tym mniej urodziwym. Na genetycznej loterii może się nas poszczęścić lub nie. Inaczej jest w przypadku umysłu. Każdy z nam może mieć “piękny umysł”, czyli taki, który jest atrakcyjny dla innych, przyciągający, intrygujący. Jak to zrobić? Doradza spec od kreatywności – Edward de Bono.
1. Ogólne wrażenia
Edwarda znam (za pośrednictwem jego książek, nie osobiście … niestety) i szanuję od wielu lat. “Myślenie lateralne”, “6 kapeluszy myślowych”, dziesiątki pomysłów na to, jak rozwijać kreatywność – to jego dorobek z którego chętnie korzystam ucząc twórczego myślenia i działania na szkoleniach. Tym razem miałem okazję zapoznać się z inną książką. Można by ją określić mianem podręcznika komunikacji interpersonalnej. De Bono pokazuje, jak być interesującym człowiekiem, bez względu na to jak się wygląda, jak gruby ma się portfel czy jak zdumiewające osiągnięcia.
Piękno to coś, co może być podziwiane przez innych.
W tej książce znajdziemy wiele pomysłów na to jak być piękniejszym/szą i to bez skalpela czy łamania nosa na drobne kawałki. Pomysł zacny, wykonanie bez zarzutu.
Bardzo spodobała mi się też różnorodność technik, które możemy zastosować, stając się lepszym rozmówcą. Przechodzimy szybki kurs tego:
- Jak się zgadzać
- Jak się nie zgadzać
- Jak wyrażać różnice w poglądach
- Jak słuchać, pytać, reagować
- Jak myśleć w różnorodny sposób (korzystając z 6 Kapeluszy Myślowych)
i wielu innych umiejętności. Każdy może więc znaleźć coś dla siebie, jak w dobrej restauracji. Nawet jeśli nie skorzystasz z wszystkiego – nawet jedno smakowite danie wynagrodzi Ci lekturę tej krótkiej i przyjemnej książki.
2. Merytoryczne perełki
a) z wieloma osobami można się zgodzić – jeśli tylko wystarczy nam dobrej woli i zastosujemy jedną z technik.
“Aby mieć piękny umysł, musisz szczerze szukać elementów porozumienia z osobą, z którą rozmawiasz.”
Warto szukać tego, z czym możesz się zgodzić. Choć nie warto zgadzać się ze wszystkim, bo gdzie dwóch ludzi myśli tak samo, jest o jednego za dużo. Mnie najbardziej spodobały się dwa sposoby zgadza się:
- “w tej sytuacji, tak faktycznie jest” – nawet jeśli ktoś wygłosi stwierdzenie, z którym się nie zgadzasz, prawie zawsze można znaleźć pojedyncze sytuacje, w których ma ono sens. Możesz więc się zgodzić z rozmówcą, wskazując kiedy dana teza ma zastosowanie, jednocześnie pokazując, że w większości przypadków jest inaczej.
- “gdybym miał Twoje … wartości, doświadczenia itp. pewnie myślałbym tak samo” – rzadko kiedy to jak myślą ludzi, jest przypadkowe. Często wynika z tego, co ludzie przeżyli. Gdybyśmy przeszli przez to samo, bardzo możliwe, że uważalibyśmy podobnie. Jest to bardzo elegancki sposób przyznawania ludziom prawa do myślenia tego, co uważają za słuszne, nawet jeśli sam masz zupełnie inne zdanie na ten temat.
b) sztuką jest umiejętnie się z kimś nie zgadzać – generalna zasada jest taka, że warto to robić spokojnie, z taktem i szacunkiem niż ostro, nie zostawiając na kimś suchej nitki, miażdżąc go lub ją argumentami. Jednak jak to konkretnie zrobić?
“To jest prawdziwe dla Ciebie, lecz nieprawdziwe dla mnie.”
Za najpraktyczniejsze techniki uważam:
- zwracanie uwagi na ograniczenia zastosowania dla danej tezy – jak w powyższym cytacie. Gdy ktoś opowiada mi o tym, jak przepyszna jest surowa cebula, nie jestem w stanie powstrzymać grymasu obrzydzenia. Ja nie jestem w stanie jej zjeść i nawet kawałek surowej cebuli potrafi mi zepsuć sałatkę grecką. Podobnie jest z wieloma innymi rzeczami, które świetnie smakują lub sprawdzają się dla innych, a mnie szkodzą. Tym jednym cytowanym zdaniem możemy pokazać szacunek dla preferencji rozmówcy, jednocześnie pokazując, że nie jest to coś uniwersalnego.
- szukanie alternatyw – może być tak, jak twierdzi nasz rozmówca. Może też być zupełnie inaczej. Warto zwrócić na to uwagę podczas konwersacji, np. mówiąc:
“Masz rację. Tak może być. To jednak tylko z wielu możliwych wyjaśnień.”
De Bono opisuje bardzo ciekawe statystyki, pokazujące, że w Stanach Zjednoczonych na 100 tys. obywateli jest dużo więcej osób za kratkami niż np. w Wielkiej Brytanii. Można by z tego wyciągnąć wniosek, że Amerykanie mają poważny problem z przestępczością. Tymczasem to tylko jedno możliwe wyjaśnienie. Może być tak że:
- policja sprawniej łapie przestępców
- w Stanach za więcej wykroczeń każe się więzieniem
- w USA są ostrzejsze kary, przestępcy mają dłuższe wyroki, przez co na raz jest ich więcej w więzieniu
itd. wspólne szukanie z rozmówcą innych wytłumaczeń może być fascynującą intelektualną rozrywką. Szkoda poprzestawać tylko na jednym
c) argumentacja jest przestarzała. “Myślenie równoległe” to przyszłość. Czym jest argumentacja? To sposób udowadniania swoich racji, w którym skrzętnie wynotowujemy wszystkie punkty za naszą tezą i ignorujemy każdą rzecz, która przemawia przeciwko niej. Podobnie postępuje prokurator (pozostając ślepy na potencjalne oznaki niewinności) oraz adwokat (ignorując dowody winy). To archaiczny i prymitywny sposób zgłębiania tematu.
“Myślenie równoległe różni się bardzo od napędzanego przez ego i nastawionej na kłótnie metody argumentacji.”
Wystarczy obejrzeć debatę polityków, by się o tym przekonać, co króluje w argumentacji. De Bono proponuje zamiast niej “myślenie równoległe“, czyli taki sposób prowadzenia dyskusji, w której wszyscy zainteresowani są zawsze po tej samej stronie. Najpierw każdy szuka zalet rozwiązania, potem każdy szuka i wymienia jego potencjalne wady. W tym samym czasie, myślimy w tych samych kategoriach. Tak prosty wybieg zapobiega przeradzaniu się dyskusji w interpersonalne rozgrywki, w których trzeba wszystkim udowodnić kto ma rację, kto się myli i kto ma więcej za pasem… argumentów. Do wyćwiczenia myślenia równoległego najlepiej sprawdza się 6 Kapeluszy Myślowych: biały (myślenie racjonalne), czerwony (myślenie emocjonalno-intuicyjne), czarny (myślenie krytyczne), żółty (myślenie pozytywny), zielony (myślenie twórcze, szukanie alternatyw), niebieski (myślenie planistyczne). Gdy wszyscy myślą na raz w tych samych kategoriach dużo łatwiej o porozumienie i wartościowe wnioski.
“Mieć piękny umysł” to ciekawa pozycja dla tych, którzy chcą zostać mistrzami interesującej konwersacji. Jeśli pracujesz na co dzień z ludźmi, jako trener, coach czy menadżer, znajdziesz w tej książce bardzo praktyczne wskazówki, jak robić to lepiej.