Jak koronawirus może pomóc Ci jako trenerowi? Poznaj 7 sposobów.
Pandemia koronawirusa już teraz ma tragiczne skutki. Zabiła setki osób i zestresowała miliardy. Trudno jeszcze przewidywać, jakie straty przyniesienie dla biznesu szkoleniowego, ale z pewnością będą one dotkliwie. Kto wie – może większość trenerów freelancerów straci pracę i źródło dochodu na kilka miesięcy? Bardzo bym się ucieszył, gdybyśmy nigdy nie musieli zmierzyć się z tym problemem. Jednocześnie – jako optymista nieustannie zadaje sobie pytanie: Co jest w tym dobrego? O dziwo, można znaleźć kilka takich rzeczy i właśnie nimi chce się z Tobą podzielić. By dać Ci otuchę i być może nową perspektywę.
Czas dla Rodziny
Pomyśl o IV kwartale 2019 roku. Ile miałaś(-łeś) wtedy dni szkoleniowych? Ile dni byłaś(-łeś) poza domem, z dala od swojej Rodziny? Ja od 1 października do 19 grudnia miałem 40 dni szkoleniowych. Doliczając dojazdy, ponad połowę każdego miesiąca byłem z dala od swojej ciężarnej Żony i dwójki dzieci. Z jednej strony cieszyłem się tym, ile pieniędzy mogę zarobić. Z drugiej strony bardzo tęskniłem za swoją rodziną i miałem wyrzuty sumienia, że nie pomagam Żonie tyle, ile powinienem.
Bardzo możliwe, że czekają nas trenerów-freelancerów dłuższe, przymusowe dni wolne. Doskonale rozumiem, że znacznie zmniejszone dochody przez kilka miesięcy będą bolesne. Właśnie kupuję nowe mieszkanie i rata kredytu hipotecznego nie spłaci się sama.
Cieszę się jednak, że będę mógł spędzić więcej czasu z Aurorką, Tadziem i Arią – nawet jeśli będzie się to wiązało z graniem w Superfarmera 30 razy dziennie ; – ) Raduje mnie myśl, że co wieczór będę mógł porozmawiać ze swoją Żoną Martą, obejrzeć razem film lub serial i przytulić ją każdej nocy.
Czas dla Twojego zdrowia
Jeśli tak jak ja, sporo jeździsz po Polsce (w ostatnim roku zrobiłem autem 50 tys km), prawdopodobnie Twój styl pozostawia sporo do życzenia w temacie zdrowia.
- 5,5 godziny w aucie, np. na trasie Wrocław-Gdańsk? Ból karku, kręgosłupa
- Szybkie, przydrożne jedzenie? Dodatkowe kilogramy i obciążanie żołądka.
- Maratony szkoleniowe po 4-5 dni z rzędu? Ogólne wyczerpanie organizmu.
Przerwa od tego wszystkiego może być dla Twojego ciała zbawienna. Jeśli dodamy do tego, że teraz będziesz mieć czas na regularne ćwiczenia, przygotowywanie zdrowych posiłków, picie wody i dobry sen – może to być jak turnus w uzdrowisku. Jeśli tylko mądrze ten czas wykorzystasz, by zadbać o siebie.
Czas na Twój rozwój
Ofertowanie, odpowiadanie na zapytania ofertowe, projektowanie i realizacja szkoleń. To wszystko zajmuje masę czasu. W gorących sezonach naszej branży (kwiecień-czerwiec i wrzesień-grudzień), trudno jest znaleźć chwilę na własny rozwój. A przecież wypadałoby znać najnowsze trendy w tematach, z których szkolisz. Super byłoby móc pokazać uczestnikom nowe aplikacje mobilne i komputerowe, które pomogą im w praktyce wdrożyć wiedzę zdobytą na Twoim szkoleniu. Może Twój skrypt szkoleniowy wymaga aktualizacji? Prezentacji w Power Point przydała by się korekta?
Wreszcie będziesz mieć czas, by na spokojnie dopracować swoje szkolenia. By odkurzyć stertę książek, które kupiłaś(-łeś), ale nie miałaś(łeś), kiedy ich przeczytać. Wreszcie możesz wziąć udział w kursach on-line, na dostęp do których zapłaciłaś(-łeś) niemałe pieniądze, ale jakoś nie było kiedy ich przerobić. Teraz masz szansę, by się zatrzymać i podnieść swoje kompetencje eksperckie.
Czas na Twoją markę osobistą
Szkolisz. Tworzysz raporty ze szkoleń. Odpowiadasz na zapytania ofertowe i proponujesz swoje usługi. Projektujesz szkolenia zgodnie ze zbadanymi potrzebami. Znów szkolisz – i tak w kółko! Brzmi znajomo?
A może poza tą główną działalnością, która przynosi Ci pieniądze, warto byłoby także dać się poznać komuś więcej, niż tylko Twoim klientom? Dobrze byłoby zbudować sobie publiczność, która Cię zna i docenia wartość Twojej eksperckiej wiedzy? To co prawda działanie, które nie daje szybkiego zwrotu – wzmocni jednak Twoją pozycje na rynku, sprawi, że będziesz mogła (mógł) pracować za lepsze stawki i łatwiej zdobywać zlecenia. Pozwoli Ci także na dodatkowe źródło dochodu, gdy zdecydujesz się zmonetyzować swoją rozpoznawalność i wartość, którą dałaś(-łeś) za darmo swojej publiczności.
Możesz teraz założyć bloga lub stworzyć 10 wpisów do już istniejącego. Może pora na eksperyment z inną formą? Nagranie kilku pierwszych odcinków podcastu albo wideo? Oswojenie się ze sprzętem, swoim głosem i twarzą, nagrywane przez bezlitosną kamerę. Masz teraz czas, by wyprodukować dużo wartościowych, a potem stopniowo je publikować, zdobywając lojalnych Czytelników, Słuchaczy czy Oglądaczy.
Czas na Twój produkt
Praca z ludźmi na sali szkoleniowej często daje ogromną frajdę. Zarażasz się od grupy… pozytywną energią ; – )! Dobrze się bawisz, żartując z uczestnikami. Możesz też poznać ich historie, case’y i dobre standardy, które wypracowali sobie w Twoim temacie. Szkolenia wzbogacają trenera w dużo szerszych znaczeniu tego słowa, niż tylko finansowe.
Jednak z punktu widzenia tego, ilu osobom na raz pomagasz, szkolenia nie są optymalnym rozwiązaniem. Książkę, którą napiszesz, może przeczytać więcej osób, niż wyszkolisz przez całe życie. Świetny merytorycznie i dobrze wypromowany kurs on-line może dotrzeć do olbrzymiego audytorium, zwłaszcza jeśli zrobisz go w języku angielskim.
Może od dłuższego czasu marzyło Ci się napisanie książki? Albo chcesz wyprodukować kurs internetowy, dzięki któremu zyskasz dodatkowe źródło dochodu, w dodatku pasywnego? Stworzenie tego produktu może być prostsze niż sądzisz! Jeśli prowadzisz bloga – wybierz z niego najpopularniejsze artykuły. Dodaj teksty i grafiki ze skryptu szkoleniowego – może się okazać, że połowa roboty już jest wykonana.
Czas na nowe umiejętności
Wszystko wskazuje na to, że wiele działań rozwojowych przeniesie się do świata wirtualnego, w którym wirusy mogą co prawda uszkodzić komórki w tabelce, ale już nie w ludzkim ciele. Prowadzenie szkoleń on-line nie jest takie proste. Nie wystarczy 1:1 przenieść program z warsztatu stacjonarnego. Trzeba poznać nową technologię i nauczyć się z niej korzystać – zarówno tej “twardej”, jak kamera albo mikrofon oraz tej “miękkiej”, czyli aplikacji do prowadzenia webinariów itd.
Sam sposób przekazywania wiedzy będzie wymagał dużej korekty – nie mówiąc już o rozwoju umiejętności uczestników! Nauczenie się tego będzie wymagało czasu, wysiłku i nerwów.
Jednak gdy opanujesz sztukę zdalnego prowadzenia szkoleń, te umiejętności zostaną z Tobą na długo. Gdy pandemia się skończy i wrócimy do rzeczywistości znanej z 2019 roku, do swoich ofert będziesz mogła (mógł) dodać propozycje działań on-line. Pozwoli Ci zdobyć więcej zleceń, zwiększyć dochód od jednego klienta i ograniczyć podróże. Co z kolei będzie korzystne dla środowiska i dla Twojej Rodziny.
Czas na mądrzejsze wydawanie
Gdy co miesiąc zarabia się dobre pieniądze, łatwo jest też beztrosko je wydawać. Na gromadzenie materiałów rozwojowych (książek, kursy on-line), z których nie ma kiedy korzystać. Na jedzenie w restauracjach hotelowych, no bo przecież zasłużyłaś(-łeś) po świetnej pracy na sali szkoleniowej. Na płatne aplikacje mobilne, które fajnie jest mieć, nawet jeśli nie są dostępne. Na najnowszą wersję sprzętów – iphone’a, laptopa – przecież to Twoje narzędzia pracy, muszą być z najwyższej półki!
Gdy jednak stoisz przed ryzykiem, że do początku jesieni dużo nie zarobisz, dużo łatwiej będzie zacisnąć pasa i wyeliminować WSZYSTKIE wydatki, które nie są niezbędne. Po tym jak to zrobisz, może się okazać, że jakość Twojego życia wcale drastycznie nie spadła. A gdy nauczysz się żyć, wydając dużo mniej i wrócą “tłuste lata”, nagle na Twoim koncie może zostawać co miesiąc całkiem pokaźna sumka oszczędności. Łatwiej je będzie gromadzić i nie wydawać wszystkich nadwyżek, mając świadomość, że kolejna pandemiczna przerwa w wypłacie, może nastąpić w każdej chwili.